Windykacja

Gdzie mieszkają najbardziej rzetelni płatnicy?

  • Województwa: podkarpackie i małopolskie, to jedyne regiony w Polsce w których liczba osób płacących nieterminowo zobowiązania, jest niższa niż 30 na 1000 mieszkańców.
  • Największą liczbę dłużników na 1000 mieszkańców, ponad 50, notuje się w trzech województwach przy zachodniej granicy kraju: lubuskim, dolnośląskim i zachodniopomorskim, a także w województwie warmińsko-mazurskim.
  • We wszystkich województwa największe jest znaczenie negatywnych wpisów wynikających z zaciągniętych pożyczek oraz niezapłaconych rachunków telefonicznych.

Na 1000 mieszkańców województwa podkarpackiego tylko 21 ma tzw. negatywny wpis w bazie ERIF Biura Informacji Gospodarczej. Oznacza to, że nie zapłacili oni jakiegoś zobowiązania – np. raty kredytu, składki za ubezpieczenie, rachunku za telefon czy kablówkę – w terminie do 30 dni od daty wymagalności i dlatego zostali wpisani do bazy dłużników. To najmniejszy odsetek w całej Polsce! Co ważne, jednocześnie korzystają oni aktywnie z różnego rodzaju produktów finansowych np. kredytów, pożyczek lub usług np. telekomunikacyjnych. Pozytywny wpis, mówiący o tym, że płacą regularnie wynikające z umów zobowiązania, ma 117 osób na 1000 mieszkańców.

Wygląda na to, że mieszkańcy tego regionu są rzetelnymi klientami, bo nie dopuszczają do opóźnień w płatnościach, które skutkowałyby negatywnym wpisem do bazy. Dla potencjalnych usługodawców to sygnał problemów finansowych danego klienta. Co ciekawe, coraz więcej firm prosi o analizę dostępnych danych pozytywnych, które pokazują, jak klienci korzystają z różnego rodzaju usług.

– Firmy biorą pod uwagę obydwie grupy danych, bo ich kombinacja służy do budowy tzw. modeli scoringowych oceniających ryzyko zaoferowania danej osobie produktu lub usługi. Są to nie tylko podmioty udzielające kredytów lub pożyczek. Z tych danych korzystają też wchodzące na rynek firmy obsługujące odroczone płatności. Sięgają po nie też ubezpieczyciele, a nawet firmy pomagające w wynajmie mieszkań– wyjaśnia Jarosław Furmaniak, Kierownik Departamentu Operacji i Rozwoju z ERIF Biuro Informacji Gospodarczej.

Sąsiednie województwo małopolskie ma nieco wyższe, ale zbliżone wskaźniki. Wpisy negatywne ma 27, a pozytywne 120 osób na 1000 mieszkańców. To zresztą jedyne regiony, w których odsetek osób posiadających zadłużenie jest poniżej 30 na 1000 mieszkańców.

Więcej długów na zachodzie kraju

W większości regionów odsetek negatywnych wpisów na 1000 mieszkańców jest dużo wyższy, czasem nawet niemal trzykrotnie. Najwyższy jest w województwie lubuskim, w którym aż 56 osób na 1000 mieszkańców ma negatywny wpis do bazy ERIF BIG. Ale też mieszkańcy tego województwa są w czołówce w Polsce, jeśli chodzi o korzystanie z różnych usług, bo aż 137 konsumentów na 1000 ma pozytywny wpis w bazie.

Największą w Polsce aktywnością w korzystaniu z różnego rodzaju usług czy produktów finansowych wykazują się mieszkańcy województwa dolnośląskiego (143 pozytywne wpisy na 1000 mieszkańców). Ale oni też mają wysoki odsetek negatywnych wpisów (55 na 1000 mieszkańców). Powyżej 50 wpisów negatywnych na 1000 mieszkańców, mają jeszcze tylko osoby w województwa warmińsko-mazurskiego (52) i zachodniopomorskiego (51).

Generalnie, jeśli spojrzeć na te wskaźniki przypisane do poszczególnych województw na mapie Polski można wyciągnąć wniosek, że im dalej na zachód tym odsetek dłużników jest wyższy. Ale w zachodnich i północnych województwach, jest też większy odsetek korzystających z różnych usługi i terminowo regulujących swoje zobowiązania, co jest potwierdzone tzw. pozytywnymi wpisami do naszej bazy, Regiony wschodnie i południowe mają mniej zarówno wpisów pozytywnych, jak i negatywnych na 1000 mieszkańców  – mówi Jarosław Furmaniak.

Jakie długi w poszczególnych województwach?

Z analizy bazy danych ERIF BIG wynika, że poszczególne regiony nie różnią się istotnie pod względem  charakteru wpisów negatywnych. W większości z nich około 70% wpisów świadczących o zaległych zobowiązaniach dotyczy pięciu kategorii: umów pożyczki, umów o świadczenie usług pocztowych i telekomunikacyjnych, umów ubezpieczenia, umów sprzedaży towaru na raty i długów wynikających ze zobowiązań alimentacyjnych.

We wszystkich województwa największe jest znaczenie negatywnych wpisów wynikających z umów pożyczki. Ich udział w strukturze tego typu wpisów waha się między 26% (woj. dolnośląskie i lubuskie) a 32% (woj. świętokrzyskie). Na drugim miejscu we wszystkich województwach są długi z tytułu umów o świadczenie usług pocztowych i telekomunikacyjnych. Najmniejsze znaczenie mają one w przypadku mieszkańców woj. podkarpackiego (15%), a największy z woj. zachodniopomorskiego (20%).

W odniesieniu do pozostałych zobowiązań kolejność bywa różna w poszczególnych regionach. Na przykład w woj. dolnośląskim kolejne pozycje zajmują: umowa ubezpieczenia (8%), umowa sprzedaży towaru na raty (7%) oraz grzywny (7%). To jedyny region, w którym w „pierwszej piątce” mieszczą się grzywny sądowe. Wyjątkowe jest też woj. lubelskie, gdzie na trzeciej pozycji mamy umowy ubezpieczenia (8%), ale kolejne dwie pozycje dotyczą zobowiązań alimentacyjnych.

Skąd biorą się takie negatywne wpisy w bazie?

Już z upływem dnia wymagalności zapłaty możliwe jest wysłanie do dłużnika wezwania z informacją, że w przypadku braku płatności w ciągu kolejnych 30 dni, zostanie wpisany do bazy biura informacji gospodarczej – wyjaśnia Jarosław Furmaniak.

Niestety Polacy często bagatelizują takie ostrzeżenia, a dodatkowo po pewnym czasie zapominają, że prawdopodobnie jakiś wierzyciel skorzystał ze swojego prawa i wpisał ich do bazy dłużników. Przekonują się o tym dopiero, wtedy gdy jakaś firma odmówi im np. pożyczki, kredytu lub nie dostaną sprzętu AGD/RTV na raty. Dlatego nie tylko warto terminowo płacić swoje zobowiązania, ale też przed złożeniem wniosku np. o kredyt czy idąc do sklepu po sprzęt na raty, warto sprawdzić, czy nie jesteśmy wpisani do takiej bazy dłużników. Założenie i prowadzenie własnego konta zapewniającego dostęp on-line do takich informacji jest bezpłatne. Bez opłat jest też pobranie raportu na swój temat raz na 6 miesięcy.

Źródło: ERIF Biuro Informacji Gospodarczej, dane na koniec I półrocza 2022 r.

WojewództwoLiczba płacących nieterminowo zobowiązania (dłużników) na 1 000 mieszkańców
Podkarpackie21
Małopolskie27
Podlaskie30
Lubelskie32
Opolskie32
Świętokrzyskie32
Mazowieckie36
Łódzkie41
Wielkopolskie41
pomorskie46
śląskie47
kujawsko-pomorskie49
warmińsko-mazurskie51
zachodniopomorskie51
dolnośląskie55
lubuskie56
źródło: ERIF Biuro Informacji Gospodarczej, dane na koniec I półrocza 2022 r. Dane pokazują tzw. wpisy negatywne do bazy ERIF BIG. Oznacza to, że nie zapłacili oni jakiegoś zobowiązania w terminie do 30 dni od daty wymagalności i dlatego wpisani do bazy dłużników.
WojewództwoLiczba konsumentów z wpisami pozytywnymi na 1000 mieszkańców
wielkopolskie105
opolskie106
podlaskie109
lubelskie112
podkarpackie117
kujawsko-pomorskie118
mazowieckie118
świętokrzyskie118
małopolskie120
warmińsko-mazurskie125
łódzkie127
pomorskie130
śląskie133
zachodniopomorskie135
lubuskie137
dolnośląskie143
źródło: ERIF Biuro Informacji Gospodarczej, dane na koniec I półrocza 2022 r. Dane pokazują tzw. wpisy pozytywne do bazy ERIF BIG. Dane pokazują zobowiązania posiadane i terminowo regulowane przez konsumentów wynikające z korzystania z różnego rodzaju usług (np. telekomunikacyjnych) czy produktów finansowych (np. pożyczek).

Branża prawnicza

Poziom świadomości prawnej jest istotnym elementem decydującym o skłonności do korzystania z usług prawnych. Społeczeństwo świadome zagrożeń i konsekwencji prawnych, a także znające swoje prawa zdecydowanie częściej korzysta z pomocy prawnika.

Na pytanie „Jak często zdarzają Ci się sytuacje, w których przydałaby Ci się pomoc prawna?” 32% badanych odpowiedziało, iż w ogólne nie zdarzają się takie sytuacje, a 31%, że takie sytuacje zdarzają się rzadziej niż raz na dwa lata.

Nie bez znaczenia na skłonność Polaków do korzystania z fachowej pomocy prawnej ma również zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. Wyniki badania pokazują przekonanie o nadmiernej biurokracji i opieszałości sądów powszechnych, braku nowoczesności oraz  zaangażowaniu politycznym sądów powszechnych.

Wyniki badania jednoznacznie wskazują na niską świadomość zagrożeń prawnych wynikających z niskiej edukacji prawnej naszego społeczeństwa. Nieprawdopodobna wydaje się sytuacja, żeby tak znaczna grupa nie miała żadnych problemów prawnych lub też sytuacji, które niosły ze sobą ryzyko negatywnych konsekwencji prawnych. Zdecydowanie bardziej należy domniemywać, że część z tych osób nie dostrzega zagrożeń prawnych jak również, z uwagi na często znaczne koszty pomocy prawnej, stara się szukać odpowiedzi na problemy prawne na własną rękęIstotnym problemem jest to, że nasze społeczeństwo nie dostrzega wartości dodanej jaką powinny uzyskać osoby korzystające z usług prawnych – nasuwa się też pytanie czy ta wartość zawsze tam jest…. Czy oferowane usługi prawne zawsze warte są swojej ceny…

W Polsce zainteresowanie studiami prawniczymi wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Na większości uczelni prawo jest wciąż w czołówce najchętniej wybieranych kierunków studiów. Ponadto coraz więcej uczelni, zarówno prywatnych, jak i państwowych, oferuje studia prawnicze.

Znaczne zainteresowanie studiami prawniczymi w polskim społeczeństwie wynika z istniejącego przekonanie o elitarności studiów prawniczych. Kandydatów na studia nie zniechęca duża konkurencja na rynku ani też pięć lat jednolitych studiów i konieczność dalszej 3-letniej nauki na aplikacji, ponieważ wierzą, że zdobędą zawód, który pozwoli im na spełnienie swoich aspiracji. Zwłaszcza, że dzisiaj znacznie łatwiej jest się dostać na aplikacje prawnicze niż ponad 10 lat temu.

Rzeczywistość jest jednak tak, że wielu absolwentów wydziałów prawniczych, głównie z mniej renomowanych uczelni, ma problemy z odnalezieniem się na rynku pracy.

Porównując jednak rynek polski do amerykańskiego należy podkreślić, że w Stanach Zjednoczonych liczba prawników w stosunku do liczby mieszkańców jest prawie 3-krotnie większa w porównaniu do Polski. W Stanach zjednoczonych 1 prawnik z uprawnieniami przypada na około 250 mieszkańców, w Polsce na około 730  mieszkańców. Daleko nam więc jeszcze do nasycenia rynku prawnikami na poziomie Stanów Zjednoczonych. Jednak na naszym rynku usług prawniczych zaledwie na przestrzeni ostatnich 10 lat liczba prawników z uprawnieniami się praktycznie podwoiła. Za tak gwałtownym wzrostem liczby prawników nie idzie w parze niestety wzrost świadomości prawnej społeczeństwa, a w tym samym wzrost skłonności do korzystania z pomocy prawnika.

Usługi prawne odgrywają ważną i doniosłą rolę w społeczeństwie. Z punktu widzenia konkurencyjności jest to jednak rynek bardzo specyficzny. Po pierwsze, ocena udziału kancelarii prawnych w rynku jest utrudniona, ponieważ rynek usług prawnych ma charakter rozproszony, a do tego nie ma dostępnych danych dotyczących konkurencyjności publikowanych przez organy administracyjne lub samorządy zawodowe adwokatów lub radców prawnych. W takiej sytuacji najlepszym źródłem wiedzy o konkurentach są obsługiwani usługobiorcy.

Po drugie, usługodawcy muszą spełniać liczne warunki, aby otrzymać zezwolenie na świadczenie usług prawnych.

Po trzecie, proces transformacji oraz częściowe otwarcie dostępu do zawodów prawniczych znacząco zmieniły ustrojową i zawodową pozycję prawników.

Postępująca deregulacja rynku usług prawnych wymusiła na nich zwiększenie starań o rentowność prowadzonych działań, konieczność pozyskiwania informacji rynkowej oraz staranniejszego profilowania własnej oferty, nie mówiąc już o promocji. W usługach prawnych konkurowanie jest jednak utrudnione, ponieważ zasady pozyskiwania i informowania klientów są w dużym stopniu wyznaczane przez prawne i etyczne normy zawodowe. Powyższe sprawia, że prawnicy albo wcale nie mogą się reklamować, albo ich promocja jest bardzo ograniczona. Ponadto istnieją liczne bariery wejścia na rynek, które sprawiają, że młodym prawnikom coraz trudniej jest zakładać swoje kancelarie. Jednocześnie należy zaznaczyć, że przedmiot usług prawnych bardzo się zmienił, stając się wielokrotnie bardziej skomplikowany.

Powiększyła się też dysproporcja zasobów wiedzy, jakimi dysponują usługodawcy i usługobiorcy, zwłaszcza w obszarach związanych z wąskimi specjalizacjami prawnymi. Dysproporcja ta utrudnia racjonalny wybór usługodawcy czy też ocenę jakości świadczonych usług. Specyficzne jest również to, że nabywcy usług prawnych, w sytuacji gdy ich podstawowe wartości są zagrożone, często postępują emocjonalnie, wbrew tradycyjnemu mechanizmowi rynkowemu, opierającemu się na założeniu racjonalności postępowania konsumenta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *