Ciekawostki prawne

Korekta stawki VAT przy transakcji z konsumentem – pytanie prejudycjalne do TSUE

Czy po skorygowaniu stawki VAT dla konsumenta przedsiębiorca może ubiegać się o zwrot nadpłaconego podatku należnego VAT? Problem ma zostać rozstrzygnięty przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na skutek pytania prejudycjalnego, skierowanego do TSUE przez Naczelny Sąd Administracyjny (sprawa I FSK 1225/18). Temat jest szczególnie interesujący w kontekście podmiotów handlowych zajmujących się branżą retail.

Czego dotyczy problem?

W przypadku, gdy podatnik koryguje stawkę podatku VAT dla konsumentów korekta dokonywana jest metodą „w stu”, co oznacza że wartość zapłacona (brutto) pozostaje bez zmian i zmiana stawki podatku nie jest w żaden sposób zwracana konsumentowi. Brak zwrotu wynika z problemów technicznych związanych z brakiem możliwości zidentyfikowania klientów – konsumentów oraz dokonanych przez nich zakupów. W takim przypadku podatnik obniżyłby stawkę opodatkowania, a jednocześnie nie zwracałby konsumentowi obniżonego VAT, przez co osiągnąłby korzyść na zmianie stawki.

Warto zaznaczyć, że polskie przepisy nakazują w transakcjach z konsumentami posługiwać się kwotami brutto. Oznacza to, że podatnik we własnym zakresie dokonuje kwalifikacji do kwoty netto oraz podatku VAT. Konsument dokonuje zakupu bazując na kwocie brutto. Zatem w przypadku stosowania wyższej stawki VAT niż wymagana przepisami, podatnik osiąga mniejsze przychody. Po dokonaniu korekty stawki VAT, powinna zostać równolegle dokonana korekta podatku dochodowego i wykazanie dodatkowego przychodu wynikającego z korekty stawki.

Stanowisko organów podatkowych

Polskie organy podatkowej najczęściej kwestionują możliwość dokonania korekty w takich sprawach, wskazując na tzw. bezpodstawne wzbogacenie się podatnika, kosztem konsumenta (przykładowo interpretacja z dnia 30 września 2020 r. sygn. 0114-KDIP1-3.4012.461.2020.2.PRM). Należy jednak zaznaczyć, że konkluzja organów podatkowych jest oparta na przesłankach niewynikających z ustawy VAT. W szczególności nie ma przepisów wprost wskazujących, że brak jest możliwości dokonania takiej korekty.

Organy podatkowe uznawały, że § 3 ust. 4 tzw. rozporządzenia w sprawie kas, w którym wskazano w jaki sposób należy dokonać korekty ewidencji w sytuacji wystąpienia oczywistej pomyłki, nie jest wystarczający w przypadku korekty stawki VAT. Innymi słowy sam wymóg odrębnej ewidencji określającej błędy w zaewidencjonowanej sprzedaży wraz z przyczynami to zbyt mało, żeby skorygować podatek. W ocenie organów konieczne jest zidentyfikowanie nabywcy oraz zwrot zawyżonej kwoty podatku VAT, w przeciwnym wypadku sprzedawca nie powinien uzyskać prawa do zwrotu podatku należnego.

Stanowisko organów podatkowych w tym zakresie jest niejednolite i w praktyce zdarzały się już przypadki, kiedy organy podatkowe zwracały podatek VAT wynikających z korekty takich rozliczeń. Warto także dodać, że zasada ta powinna mieć zastosowanie w drugą stronę tj. kiedy błędnie została zastosowana stawka obniżona wtedy podatnik nie może zwiększyć kwoty brutto zapłaconej przez konsumenta, a różnicę pomiędzy stawkami powinien uregulować z zysku na transakcji.

Komentarz

Brak możliwości dokonania korekty stawki VAT na paragonie i zwrotu nadpłaconego podatku VAT sprzedawcy prowadzi do zwiększenia opodatkowania i zmniejszenia kwoty przychodu netto. Przykładowo, gdyby usługa była opodatkowana stawką 8%, a podatnik błędnie ewidencjonował stawkę 23% to brak możliwości korekty błędu powoduje zmniejszenie przychodów netto w wysokości 15 pp. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że nawet w sytuacji, gdy zostanie wykazane, że obciążenie nienależnym podatkiem zostało przerzucone na osoby trzecie, jego zwrot na rzecz sprzedawcy nie musi koniecznie prowadzić do jego bezpodstawnego wzbogacenia, gdyż zwiększenie stosowanych cen o kwotę rzeczonego podatku mogło powodować powstanie po jego stronie szkody związanej ze zmniejszeniem się wielkości sprzedaży w związku ze stosowaniem wyższej stawki (przykładowo wyrok TSUE w sprawie C-398/09, pkt 21).

Podsumowując, TSUE stoi teraz przed trudnym dylematem na ile korekta stawki VAT na paragonie fiskalnym oraz brak zwrotu tego podatku konsumentowi, prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia się sprzedawcy i w konsekwencji do braku możliwości ubiegania się o zwrot nadpłaconego podatku należnego VAT. Wynik tego postępowania nie tylko zakończy spory z fiskusem, ale także wpłynie realnie na wyniki spółek z branży retail.

Autor: Robert Nogacki, partner zarządzający Kancelarii Prawnej Skarbiec specjalizującej się w doradztwie prawnym, podatkowym oraz strategicznym dla przedsiębiorców

Branża prawnicza

Zarówno działy prawne, jak i kancelarie stoją przed rosnącą presją na innym froncie – dotyczącym zatrudnienia i „zatrzymania” utalentowanych pracowników. Zjawisko to nabiera znaczenia w kontekście nowych wymagań i oczekiwań większości specjalistów, że organizacje będą korzystały z technologii oraz wspierały preferowany przez nich tryb pracy: hybrydowy lub w pełni zdalny.

Mimo postępującej „Wielkiej rezygnacji” (globalny trend odchodzenia z pracy m.in. z powodu pandemii) okazuje się, że większość organizacji nie spełnia oczekiwań pracowników. Z tego powodu aż 70% ankietowanych prawników korporacyjnych i 58% kancelaryjnych twierdzi, że prawdopodobnie odejdzie z pracy w przyszłym roku.

Co więcej, badanie Future Ready Lawyer 2022 odnotowało znaczny wzrost liczby organizacji, które ponownie sprawdzają, kto i w jaki sposób pracuje. Oznacza to, że działy prawne oraz kancelarie coraz częściej wykorzystują różnego rodzaju rozwiązania – od pracowników kontraktowych po alternatywnych dostawców usług prawnych (ALSPs) oraz asystentów prawnych i paralegals.

Na konkurencyjność rynku ogromny wpływ wywierają również czynniki ekonomiczne, dotyczące zarówno podaży, jak i popytu. Uwzględniając stronę podażową, można stwierdzić, że w wyniku otwarcia dostępu do zawodów prawniczych polski rynek usług prawnych w ostatnich latach znacząco się powiększył. W porównaniu z rokiem 2005 w Polsce obecnie usługi świadczy co najmniej dwa razy więcej adwokatów i radców prawnych (niewiele ponad 20 000 w 2005 r. i około 55 000 w 2016 r.). Przewiduje się również, że w kolejnych latach liczba prawników będzie systematycznie wzrastać. Zmiany ilościowe powodują wzrost konkurencji w tej branży. Dodatkowo swoją działalność intensywnie rozwijają doradcy prawni, a także osoby udzielające porad w Internecie. Prawnicy są zatem coraz częściej zmuszeni do konkurowania o nabywców, a co za tym idzie – rośnie ich zainteresowanie możliwościami uzyskania i utrzymania przewagi konkurencyjnej na rynku.

Wobec intensywnych zmian po stronie podażowej kluczowym zadaniem, przed którym stoją obecnie prawnicy w Polsce, jest pobudzanie popytu na usługi prawne. Jak na razie popyt ten jest na dość niskim poziomie i ma charakter mało stabilny i nierównomierny. Polacy mają słabo rozwiniętą świadomość prawną. Nie ufają prawnikom i nie odczuwają potrzeby korzystania z ich usług nawet w trudnych sytuacjach życiowych. Jednakże popyt na usługi prawne ma znaczny potencjał wzrostu. W tym celu prawnicy powinni go stymulować. Moim zdaniem najbardziej skutecznym stymulatorem jest stosowanie zasad marketingowego zarządzania procesem obsługi klienta oraz budowanie pozytywnego wizerunku prawnika jako profesjonalisty.

W Polsce zainteresowanie studiami prawniczymi wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Na większości uczelni prawo jest wciąż w czołówce najchętniej wybieranych kierunków studiów. Ponadto coraz więcej uczelni, zarówno prywatnych, jak i państwowych, oferuje studia prawnicze.

Znaczne zainteresowanie studiami prawniczymi w polskim społeczeństwie wynika z istniejącego przekonanie o elitarności studiów prawniczych. Kandydatów na studia nie zniechęca duża konkurencja na rynku ani też pięć lat jednolitych studiów i konieczność dalszej 3-letniej nauki na aplikacji, ponieważ wierzą, że zdobędą zawód, który pozwoli im na spełnienie swoich aspiracji. Zwłaszcza, że dzisiaj znacznie łatwiej jest się dostać na aplikacje prawnicze niż ponad 10 lat temu.

Rzeczywistość jest jednak tak, że wielu absolwentów wydziałów prawniczych, głównie z mniej renomowanych uczelni, ma problemy z odnalezieniem się na rynku pracy.

Porównując jednak rynek polski do amerykańskiego należy podkreślić, że w Stanach Zjednoczonych liczba prawników w stosunku do liczby mieszkańców jest prawie 3-krotnie większa w porównaniu do Polski. W Stanach zjednoczonych 1 prawnik z uprawnieniami przypada na około 250 mieszkańców, w Polsce na około 730  mieszkańców. Daleko nam więc jeszcze do nasycenia rynku prawnikami na poziomie Stanów Zjednoczonych. Jednak na naszym rynku usług prawniczych zaledwie na przestrzeni ostatnich 10 lat liczba prawników z uprawnieniami się praktycznie podwoiła. Za tak gwałtownym wzrostem liczby prawników nie idzie w parze niestety wzrost świadomości prawnej społeczeństwa, a w tym samym wzrost skłonności do korzystania z pomocy prawnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *